W przedwojennej, w przedwojennej operetce W której triumfował mamy wuj Wieczorem Była aria, była aria o Anetce I huzarze, który rusza w bój Z honorem
Wuj zsiadł z konia i przed dworkiem modrzewiowym Zakochany wbił w Anetkę wzrok Rewiowy Przy tym demonstrując krok
"Och, Anetko, och, Anetko, ja zwariuję" - Wuj na bębnie coraz mocniej gra W duecie "Chyba umrę, chyba umrę, coś tu czuję Oj da dana, oj da dana - na Pikiecie"
Podskakuje i przyciska coraz silniej Hoże dziewczę obejmując w pół A w Wilnie Czeka już na niego pułk
"Miły panie, a cóż na to ojców wiara? Zdrowiej będzie, gdy waść ruszysz w bój Z tamburem" - "Oj, nie lubisz, oj, nie lubisz ty huzara" - Atakuje na całego wuj Wraz z chórem
Lecz Anetka twardsza jest niż urząd celny Nie pomaga obiecany ślub Kościelny Woli raczej wuja grób
"Ha, cóż robić, żegnaj, skało, do widzenia Trąbka wzywa, bywaj, dziewczę me Wyrodne" - Wuj, nie mając więcej nic już do stracenia W bój się rzuca, walcząc niby lew Pod Grodnem
Wreszcie jakoś wraża kula zabłąkana Zwala wuja w kępę starych drzew Do rana Leje się z huzara krew
Lecz nie byłoby wesołej operetki Gdyby mamy wuj po prostu legł Pod barem Nie zaśpiewał, nie zaśpiewał do Anetki Popisowej arii, biorąc C Tenorem
Przedwojenne ciotki do dziś wspominają Nakładając na policzki róż Wzdychają: "Nie ma takich wujów już!"
Po wojnie Nie ma takich wujów już! Ach, skąd, nie Nie ma takich wujów już! O nie, o nie, o nie!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.