Taki już jestem od kołyski, bom ledwie wyjrzał na świat z pieluch, z oczu mi poszły straszne błyski i odtąd szukam w życiu celu.
Znam już nie jeden i nie dwa, i właśnie w tym jest rzeczy sedno, i stąd to hasło przy mnie trwa: Mnie nie jest... Jak? Mnie nie jest... Co? Mnie nie jest wszystko jedno!
Przystałem kiedyś do młodzieży, taki jaskrawy miałem krawat, już zaczynałem hasło szerzyć: Wszystko to jedna, prosta sprawa!.
Aż kiedyś nagle coś mnie tknie, takie już widać na mnie piętno, i pomyślałem - może nie? Mnie nie jest... Jak? Mnie nie jest... Co? Mnie nie jest wszystko jedno!
Ileż kosztuje mnie ten upór! Nieraz od nowa chciałbym zacząć i żyć jak człowiek, nie jak upiór, co stale pyta: po co, za co?
Runąłbym na zieloną ruń i kwiaty dłonią rwał bezwiedną, i plunąłbym, gdy mówią: pluń! Mnie nie jest... Jak? Mnie nie jest... Co? Mnie nie jest wszystko jedno!
Czasem już nawet rząd mnie prosi: Nie wtykaj nosa w cudze drzwi, lepiej buziaka dałbyś Zosi, która po nocach ci się śni!
Niejeden już się prześnił sen, broda siwieje, włosy rzedną, a ja wciąż nucę refren ten: Mnie nie jest... Jak? Mnie nie jest... Co? Mnie nie jest wszystko jedno!
Nie spodziewajcie się już po mnie, że wzuję kapcie, włożę szelki i miast ulepszać ekonomię, będę oglądał dno butelki.
Ja już widziałem takie dno, na którym wszystkie gwiazdy bledną, tam też nuciłem piosnkę mą: Mnie nie jest... Mnie... Mnie nie jest wszystko jedno!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.