Każdy zna wielki żal, Beznadziejny jak ostateczność Gdy nadzieja odjeżdża w przeklętą dal, Bezpowrotnie – to znaczy na wieczność.
Upływa miesiąc, a potem rok, Mija czas żałobnego śpiewu, Z ziaren żalu wyrasta potężny smok, Groźna bestia ludzkiego gniewu.
Bezwartościowy gniew Gdy go trzyma brutalnie w szachu Ścinający roztętnioną w żyłach krew – Groźny potwór ludzkiego strachu.
Strach obezwładnia gniew I w efekcie tego skandalu Beznadziei wózkiem jak zaszczuty pies Znów wracamy w ramiona żalu.
Najpierw żal, potem gniew, no i strach, Tak bez sensu i jakże nieludzki, Paranoiczny na jawie i w snach Nasz psychiczny trójkąt bermudzki.
Najpierw żal, potem gniew, no i strach, Tak się wszystko w kółeczko wciąż plecie, Mijają lata, a trójkąt ten trwa, Czasami na chwilę zanika po secie. „No ale to na ile? Na chwilę? Potem jest jeszcze gorzej...”
Alkohol – świetny lek, Znakomity środek ataku, Załadujesz do głowy tych kilka set I po chwili cudownie – po strachu! „Nie bój się!”
Chyba żeś chory już Albo masz trochę słabą głowę, Wtedy niech cię w opiece ma anioł stróż, Bo wykończą cię stany lękowe.
Lecz gdy masz normalny, zdrowy łeb, To odstawisz swój strach do kąta I od żalu przeskoczysz szybciutko w gniew, Olewając zasadę trójkąta.
Niestety, nazajutrz wróci strach Na twych nerwach brutalnie grać forte Z kumplem kacem wczorajszy twój gniew Wezmą łatwo i spadnie na mordę!
Najpierw żal, potem gniew, no i strach, Znów się śmieje bezczelnie ostatni, Twa perspektywa jest raczej zła, Nie wywiniesz się chyba z tej matni,
Chyba że w matni tej zjawi się I cię wyrwie ze strachu wibracji Wracając życiu właściwy sens, Czwarta siła – siła desperacji!
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|