Na przekór nadchodzącym czasom Śmiej się swobodnie i trzymaj fason I niech w ogóle cię nie straszą Różnych smutasów miny złe! Czyś jest liberał czy „unista” Rzecz oczywista ty trzymaj fason Na złość fagasom i złamasom I kunktatorom różnym wbrew.
By nie narażać się ultrasom Weź mordę w kubeł i trzymaj fason No a przewodnim nowym klasom Swobodnym krokiem w drogę wchodź! Czyś zetempowiec czyś ministrant Czyś narodowiec albo papista Też trzymaj fason oczywista Wartości po swojemu sądź!
Wbrew awanturom i hałasom Załóż krawacik i trzymaj fason Wbrew marginesom i nawiasom Z fasonem kochaj z fasonem grzesz! Kiedy cię przykre losu lasso Wysadzi z siodła – też trzymaj fason Nawet zbój, punk, skin albo mason Może swój faso trzymać też!
Kiedy spytała mnie dziewczyna Co to jest fason i jak go trzymać? Reguły na to – mówię – nie ma Sama najlepiej o tym wiesz! To nie jest kwestia koniunktury Koloru skóry ani matury Prezydentury, ni profesury To dar natury! Wierz mi wierz! ... to dar natury. Wierz!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.