Ktoś pilnuje mnie jak stróż, ktoś mi w oczy sypie kurz, ktoś mi wmawia różne rzeczy, ktoś życzliwie szturcha w plecy, a ja swoje wiem i już! A ja swoje wiem i już, i stąd mój psychiczny luz, bo głupaweka przeraźliwa po mnie jak po kaczce spływa i nie pada mi na mózg! Więc nie straszna mi głupawa ni ta cała dzika wrzawa, ni najlepsza nawet dawka świetnych faktów wprost z rękawa!
Nikt mnie nie zindokrynuje nic nie zmieni mojej racji, bo ja po swojemu czuję i nie wchodzę do reakcji!
Swoje wiem i to twój sęk, choćbyś głupku nawet pękł, choćbyś sto lat plótł kazania w ramach akcji odmóżdżania, żebym odrobinę zmiękł!
Swoje wiem i to mój skarb, wartość jego dobrze znam, tylko to mi pozostało, lecz w tych czasach to niemało, więc go nie odstąpię wam. Co wy, kurcze, ze mną macie, namawiacie, zapraszacie, jak nazywa się ten taniec? Głowa w mur? Grochem w ścianę?
Tańczcie dalej te łamańce, ja tam z wami nie zatańczę, bo bym musiał z obrzydzeniem dać sumieniu wymówienie.
Bo ja swoje wiem i już i stąd mój psychiczny luz. Wkrótce mi podrośnie synek, no i sprawa nie zaginie, bo ja swoje wiem i już! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|