Blady świt, już zbudziły się ptaki, stary mleczarz się tłucze u bram, przeklinając swój los, los nijaki, stawia mleko to tu, to tam!
Winda znowu nie działa, niestety, schody strome a pięter huk, w starych kościach doskwiera artretyzm i już prawie nie czuje się nóg!
A społeczeństwo śpi i mleko mu się śni, co w półlitrówkach tkwi cicho na progu. Dzieci i starsza brać wszyscy chcą mleko chlać, przerażająca jest siła nałogu.
Wczoraj stary zaniemógł na schodach, przysiadł w kącie, na czole miał pot, czy to serce, czy też niepogoda? krew mu w skroniach uderza jak młot!
Ktoś go spotkał i mruknął: pijany! Ktoś karetkę zawezwał, to pech! Stary był rzeczywiście zawiany, a to skandal, afera, grzech!
A społeczeństwo śpi i mleko mu się śni, co w półlitrówkach tkwi cicho na progu. Dzieci i starsza brać wszyscy chcą mleko chlać, przerażająca jest siła nałogu.
Wnet zebrała się dyscyplinarka tryb doraźny, zwolnienie i cześć krew pobrano a w niej laborantka stwierdza mleka promili sześć!
Już nie będzie butelek roznosił pijaczyna, malwersant, wrak, może ktoś na dostawcę się zgłosi, kandydatów na razie brak!
A społeczeństwo śpi i mleko mu się śni, co w półlitrówkach tkwi cicho na progu. Dzieci i starsza brać wszyscy chcą mleko chlać, przerażająca jest siła nałogu.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.