Na najwyższym wzgórzu świata Hen, wysoko pośród chmur Mieszka sobie rajski tata Po naszemu mówiąc - Bóg
Wciąż narzeka na złe zdrowie Siwą brodę ma i wąsy A że jest to zwykły człowiek Dla nikogo nie jest groźny
Więc się szybko doń udałem Nie rakietą, całkiem sam By powiedzieć Mu słów parę Bez żenady, prosto w twarz
[2x:] Bo ja jestem niewierzący Bo nie wierzę wcale w to Żeby całym światem rządził Gdy nie może rządzić mną
Gdy znalazłem się nareszcie Tam gdzie chciałem, w środku nieba Ktoś mi nagle zamknął wejście Wleźć nie mogłem, Pan Bóg drzemał
I nie mogłem wejść, niestety Po godzinie, drugim razem Bo Pan świata był zajęty Wertowaniem nowych gazet
Dziwnie jakoś się uśmiechał Czytał pilnie, zęby szczerząc: Napisali znów w gazetach Że na Ziemi ciągle wierzą!
A ja jestem niewierzący Bo nie wierzę wcale w to Żeby całym światem rządził Gdy nie może rządzić mną
Ja tam jestem niewierzący Bo nie wierzę wcale w to Żeby całym światem rządził Gdy nie może rządzić mną - o!
Więc powiedzcie, proszę, jasno: Jak naprawdę jest z tym Bogiem? Cicho, Pan Bóg znowu zasnął! A kto nie śpi? Aniołowie!
Właśnie oni usłyszeli Jak waliłem w bramy, krzycząc Oznajmili, że zmuszeni Są mi białe skrzydła przypiąć
Zostawili mnie u siebie Gdzie skrzydlatych banda duża Nie dość, że aniołem jestem Jeszcze mam anioła stróża!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.