Ja mówię "tak", a ona mówi "nie" Ja mówię "ptak", a ona "ryba" Ja mówię A, a ona mówi B Ja mówię "ach", a ona "ech"
Wciąż robi mi na złość Wciąż czuję w gardle ość Nie mogę dłużej, mam już tego dość
Ja kocham las, a ona błękit mórz Ja kocham jazz, a ona harfę Ja mówię "ryps", a ona mówi "plusz" Więc chyba dziś jej powiem już:
Baba z wozu, koniom lżej Tę zasadę w życiu miej Ja mam inną - bo ja tchórz Bez niej już ani rusz
Baba z wozu, koniom lżej Nie uznaję rady tej Bo bez baby słaby chłop Nie mów zatem "hop"
Ja mówię "hop", a ona mówi "stop" Ja mówię "chłop", a ona "biedniak" Ja mówię "Lech", a ona mówi "Czech" Ja mówię "grzech", a ona "niech"
Tak wciąż mi psuje krew Na przekór wciąż i wbrew Domowa wojna wre, wybucha gniew
Ja kocham las, lecz znacznie bardziej ją Ja kocham jazz, lecz ją najbardziej Choć w gardle ość, lecz o niej tylko śnię Lecz teraz dość, dziś powiem, że:
Baba z wozu, koniom lżej Tę zasadę w życiu miej Ja mam inną - bo ja tchórz Bez niej już ani rusz
Baba z wozu, koniom lżej Nie uznaję rady tej Bo bez baby słaby chłop Nie mów zatem "hop"
Baba z wozu, koniom lżej Tę zasadę w życiu miej Ja mam inną - bo ja tchórz Bez niej już ani rusz
Baba z wozu, koniom lżej Nie uznaję rady tej Bo bez baby słaby chłop Nie mów zatem, nie mów zatem Nie mów zatem "hop"Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.