( Reguła i wyjątek czyli słonia nie można zafortepianić )
Tam, gdzie liany wiszą, jak małpie ogony, żył słoń, wbrew mniemaniu zafortepianiony
Dręczyli go różni uregulowani : "Lepiej byś się, słoniu, raz odfortepianił ! "
"Mówiła ci wszakże i mama i niania, że się nigdy słonia nie zafortepiania ! "
"Przecież ty masz trąbę , jak tysiące słoni, lepiej helikoniłbyś się, lub puzonił ! "
"A jeśli na kornet jesteś ciut za gruby to waltorni spróbuj albo choćby tuby ! "
"Weź-że do serca stare mądre hasło: słonia odfortepiań, a fortepian zasłoń "
Ale słoń był inny, górny był i chmurny, słoń Szopena wielbił, szczególnie nokturny.
Słoń chciał fortepianem być za wszelką cenę, słoń w swej trąbie widział koneksję z Szopenem
Wulgaryzatorom się opętać nie dał, siadał na trzech nogach i naciskał pedał.
I gdy ponad dżunglą legła nocną ciszą grał nokturny senne na swoich klawiszach,
poświęcając całe swe jestestwo czułe na wyjątek, który potwierdza regułę.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.