Samochody znów czad Wysyłają do chmur Przy drodze jeden kwiat Wypalony na wiór Noga, gaz; noga, gaz Gaz, noga i stop Wyścigi raz po raz Każdy dzielny jest chłop
Gdy mercedes zły znów Goni dwa BMW Ja w oczach mam łzy W płucach brak mi tchu Naga dłoń, moja dłoń Uniesiona jak krzyk: O Boże, Boże broń Daj mi tlenu choć łyk!
Wy kierowcy tych wielkich aut To na przyrodzie jest gwałt! Wy z blaszanych tych wielkich bud Niech was dopędzi ten smród!
Bo my, kolarze szos, mamy dziś głos Niech ktoś zakaże im dąć nam w nos! Bo my, kolarze szos, w walce o los Żądamy zmiany aut w złomu stos!
Bo my, kolarze szos, mamy dziś głos Niech ktoś zakaże im dąć nam w nos! Bo my, kolarze szos, w walce o los Niech winnych nie ominie cios!
Samochody znów czad Wysyłają do chmur A prawie cały świat To już asfalt i kur Noga, gaz; noga, gaz Gaz, noga i stop Pobocza wąski pas Niewidzialny jak trop
Gdy mercedes zły znów Goni dwa BMW Stworzenie żywe drży Każdy nerw gra mu Naga dłoń, moja dłoń Uniesiona jak krzyk: O Boże, Boże broń Daj mi tlenu choć łyk!
Wy kierowcy tych wielkich aut To na przyrodzie jest gwałt! Wy z blaszanych tych wielkich bud Niech was dopędzi ten smród!
Bo my, kolarze szos, mamy dziś głos Niech ktoś zakaże im dąć nam w nos! Bo my, kolarze szos, w walce o los Żądamy zmiany aut w złomu stos!
Bo my, kolarze szos, mamy dziś głos Niech ktoś zakaże im dąć nam w nos! Bo my, kolarze szos, w walce o los Niech winnych nie ominie cios!
Dać samochody na złom! Samochody na złom! Dać samochody na złom! Samochody na złom!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.