JAGŁA: Minęło sporo lat, sporo dat, drogi szmat za nami, a wciąż te klęski Królewskich koron i siwych włosów z głowy spadło w tym czasie już setki Biorą tabletki, uśmierzyć ból chcą zmęczone oczy, a nie mogą usnąć Czas ma pierwszeństwo, człowiek ma ustąp, gram swoją rolę, na widowni pusto znów Zniknę nikomu nie zrobię tym krzywdy, wrócę między nie wiadomo kiedy a nigdy Ciągłe konflikty, o wszystko bitwy i śmierć na początku każdej modlitwy O Padre- nim padnę, bo wszystko co silne w nas było tu w końcu się podda Nie związuj tych gardeł, a umysł niech będzie wciąż wolny, bez cenzur na zwrotkach Wszędzie tylko hologramy, zagubione cienie dnia wczorajszego Droga do jutra bez celu to podróż donikąd, nie sposób odnaleźć w tym siebie samego I każdy wieczór taki sam - zapite wspomnienia, nieważne czy dobre złe Wspomnienia o lepszych nas samych wyparło coś mocniej niż każdy mój sen A dalej już wiem, mój scenariusz się piszę raz setny od zera Każdy ruch jaki w mej głowie się zrodził okazał się tajemnicą poliszynela
GEDZ: Moje życie to podróże po amplitudach, zachwiana równowaga, na każdym kroku obłuda I spotykam ją tak często, że nie wiem już komu ufać mam, Że nie wiem już komu ufać... Moje życie to podróże po amplitudach, zachwiana równowaga, na każdym kroku obłuda I spotykam ją tak często, że nie wiem już komu ufać mam, Że nie wiem już komu ufać...
JAGŁA: Wszędzie widzę tylko hologramy, ludzie to hologramy ich życia to hologramy Wszędzie widzę tylko hologramy, ludzie to hologramy ich życia to hologramy
BJN: Biorę wdech nikotyny, potem wdech powietrza Stoję na krzyżówce szaleństwa i znajomego miejsca Atmosfera się zagęszcza, klatka po klatce, wypuszczam dym odbieram swe szanse Grunt pod nogami tracę znów, horyzont odnajduje mnie tu Nawet gdybym mógł poczuć do ciebie głód, to nie wypowiedziałbym do ciebie słów tu Jestem sam w oddali widzę twój hologram, sam szukam bram idealnego wyjścia Alkohol uczy nas emocji- dlatego was nienawidzę i kocham i niszczę przystań Mają mnie za dno, w takim razie kim oni są? Fatamorgana postaci chce zabrać mi głos Serio, znam swoją wartość wreszcie i detoks pomaga mi w tym kim jestem I jestem sobą wreszcie i znów masz pretensje, prosząc mnie ciągle o więcej I zróbcie mi przejście, bo uciekam w miejsce, gdzie będę ważniejszy niż respekt i szczęście I pożegnam klęskę, kreskę i wódkę na mieście i zobaczysz serce we mnie znów Opada kurz na miejsca z przeszłości i staje się jasne Że już nigdy nie będę taki jak dawniej
GEDZ: Moje życie to podróże po amplitudach, zachwiana równowaga, na każdym kroku obłuda I spotykam ją tak często, że nie wiem już komu ufać mam, Że nie wiem już komu ufać... Moje życie to podróże po amplitudach, zachwiana równowaga, na każdym kroku obłuda I spotykam ją tak często, że nie wiem już komu ufać mam, Że nie wiem już komu ufać...
JAGŁA: Wszędzie widzę tylko hologramy, ludzie to hologramy ich życia to hologramy Wszędzie widzę tylko hologramy, ludzie to hologramy ich życia to hologramyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.