[Intro] Od bycia najpotężniejszą jednostką na świecie blokuje mnie jedynie brak wiary w siebie Blokuje mnie mój szacunek do ludzi, ich opinii I ciągłe myślenie, że ma jakąś wartość (Wartość) Świat jest bez żadnych wartości i nie ma żadnego logicznego sensu
[Refren] Dopiero kiedy zaczynam wieczór Wtedy dopiero zaczynam żyć Na moim miejscu chce być tu wielu Każdy chce bawić się, każdy chce pić Ona z nim gada by zdobyć ten kontakt Ale wciąż kłamie i kłamie jak z nut No cóż, no cóż No cóż, no cóż (Hehe, bywa)
[Zwrotka 1] (Od tych dzieciaków) Od tych dzieciaków te głowy są pustе Mówią to dzbany patrzące do luster Czasami żal mi jest ludzi, alе co mogę za to Taka kolej rzeczy, po wiośnie jest lato Pieniądze zarabiać zawsze jest warto Się nie pytam, a jak dadzą to dadzą Ale kurwa jak to jest Że na każdy mój problem każdy mówi że zna to Chciałbym wrócić do przeszłości Od niektórych osób się uwolnić Cały ten wybór jest chory, ej Mordo, Tinder na żywo to mam, damn Tyle lat żyję na farcie Rzadko już kiedy tu tańczę Nie mam już siły na punche Każdy chce być doceniony, damn Jak Cię zobaczę, zaklaszczę Gdzie jest tej imprezy włodarz? (Nie wiem) Jak na to gówno jest podaż? (Nie wiem) Gdzie ja znów zgubiłem fona? Zadzwonisz do mnie? Prr
[Refren] Dopiero kiedy zaczynam wieczór Wtedy dopiero zaczynam żyć Na moim miejscu chce być tu wielu Każdy chce bawić się, każdy chce pić Ona z nim gada by zdobyć ten kontakt Ale wciąż kłamie i kłamie jak z nut No cóż, no cóż No cóż, no cóż (Hehe, bywa)
[Zwrotka 2] Inne sprawy ja uważam za słuszne Jeszcze chwila, jak nie pójdziesz to usnę Pewnie masz mnie za świra, taka kolej rzeczy Każdy na moim miejscu powie Ci, że zna to Co mogę za to? Taki się urodziłem, więc żyję na bogato Ale taki nie jestem, to chyba jebane fatum Nikomu już nie ufam, piszę wszystko tylko bratu, uh [?] fajnie na Żoli Zapraszam centrum, jest wóda, jest tonik Nawet twoja dupa do mnie dzwoni Dobra, chyba już pójdę na parkiet To jest mój ostatni bankiet Więc potem u mnie jest after Nie ma, że nie jest tu fajnie Jak nie jest ty mówisz, że Że jest dojebanie Przepraszam panie Jacku chyba wszystko przez te panie, madame Wszystko przez te panie, madame Co ty tyle gadasz, madame Co ty tyle pijesz, madame Kim ty w ogóle jesteś, madame? Nie wierzę ci Kiedy dziwnie tańczysz Kiedy dziwnie na nie patrzysz Wreszcie wolisz zostać, madame
[Refren] Dopiero kiedy zaczynam wieczór Wtedy dopiero zaczynam żyć Na moim miejscu chce być tu wielu Każdy chce bawić się, każdy chce pić Ona z nim gada by zdobyć ten kontakt Ale wciąż kłamie i kłamie jak z nut No cóż, no cóż No cóż, no cóż Dopiero kiedy zaczynam wieczór Wtedy dopiero zaczynam żyć Na moim miejscu chce być tu wielu Każdy chce bawić się, każdy chce pić Ona z nim gada by zdobyć ten kontakt Ale wciąż kłamie i kłamie jak z nut No cóż, no cóż No cóż, no cóż (Hehe, bywa)
[Outro] Jestem szczęśliwa, ale wszystko co mnie otacza wskazuje mi jedynie odpowiedzi, które sugerowałyby, że się sama oszukuje...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.