Noszę Ciebie w kieszeniach od poniedziałku do niedzieli mieszkasz w mej duszy tunelach i co dzień jak cień mnie śledzisz razem ze mną zasypiasz z uczuciem zimnym jak kamień kiedy się budzę to znikasz zostaje półmrok i lament
zawsze odkąd pamiętam lubiłem zbierać kamienie w mroku przeszłości się szwendam i wciąż obracam za siebie jak się pogodzić z kamieniem z na wieki wieków splątanym co kark obciąża z sumieniem sznurem krzywd przywiązany
co ja mam co ja mam brudny lepki kamień klei się toczy się po sumienia ramie to się ze mną zamień ja ci dam ty mi dasz zbite dwa lusterka łyk nadziei co ci brak i łez dwa pudełka
jak się dogadać z kamieniem w swych najczarniejszych koszmarach choć bardzo chciałbym to nie wiem jak go odczepić od stada jak pępowinę mu odciąć kiedy z rozpaczy się zrodził spakować i wysłać pocztą na adres gdzie nic nie dochodzi
jest częścią kości i ducha w objęciach słów uwięzionych co żadnych skarg nie wysłucha wśród rzeczy nienaprawionych jak się oddzielić od skały gwoździem wyrzutów przykuty i blizną doń przywiązany łańcuchem myśli zatrutych
co ja mam co ja mam brudny lepki kamień klei się toczy się po sumienia ramie to się ze mną zamień ja ci dam ty mi dasz zbite dwa lusterka łyk nadziei co ci brak i łez dwa pudełka
jak odciąć cegłę od tętnic w których bałagan i zamęt jak ją do życia zniechęcić własną rozpaczą i żalem jak go od siebie odtrącić by się roztrzaskał o skałę by w resztkę siebie nie zwątpić i aby umieć żyć dalej
kiedy się kurze wytrzepią i pękną struny gitary kiedy się żyły zalepią gdy będę całkiem już stary na szyję duszy założę ciężki z kamieni różaniec co będę mógł to uniosę a resztę rzucę na szaniec
pamieć krótka i czerstwa wiec chyba już zapomniałem że sznurem do mego serca sam przecież go przywiązałemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.