Ten żaglowiec w ostatni wypływa rejs na drugą stronę gdzie brzegi łagodne, bezpieczne ubogie w rafy koralowe
Wiatr leniwie żagle wypełnia płuca nabierają powietrza bez pośpiechu siłuj się z morzem tak będziemy tam przed czasem
Ref. A wanty grają szantę starą wierną towarzyszkę podróży a wanty grają szantę starą tak smutną, że niebo się chmurzy
Hej, żeglarzu, mewy cię żegnają bo już dalej strach im lecieć tak samemu trzeba odejść bez oglądania się za siebie
Sternik niby całkiem od niechcenia ster wciąż w dłoni jeszcze trzyma i czuje jak woda łagodnie bulgocząc pod kilem przepływa
Ref.
Gdy opadnie trap, zejdzie na ląd nogi żadne tam nie stały i z piersi pełnej wypuści wiatr oddychać żagle przestały
Ref. x2 Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|