Chronometr podał, że skończyli noc. Przenośnik wydał syk, zjechał aż na dno. Lądolot czekał, w środku brakło miejsc. Staruszek robot, zły, drapał własną rdzę.
Każdy miał bilet na wycieczkę do Muzeum dawnych dzieł i wymarłych form. Za trzecim pasmem kauczukowych wzgórz Motor zwolnił bieg i było widać już
Prawdziwe, żywe drzewo I prawie nowy kwiat. Ostatnie żywe drzewo… Wiał świeży, sztuczny wiatr…
Po takim dniu naprawdę żyć się chce! Choć inni mówią, że przyroda wzmaga stres. W powrotnej drodze fotel pieścił tak, Że nie wiem czemu, lecz nie mogłem wcale spać.
Przede mną siedział okaz drugiej płci: Piękny miała tył i barwiony filtr. Nadałem sygnał i wcisnąłem „start”. Podała mi swój styk i szepnęła „tak”…
Kochanie mamy identyczny czas I takie same parametry wejść Nasze programy mają kilka faz A każda faza wariant A i B
Prawdziwe, żywe drzewo I prawie nowy kwiat. Ostatnie żywe drzewo… Wiał świeży, sztuczny wiatr…
Prawdziwe, żywe drzewo Ostatnie żywe drzewo… Prawdziwe, żywe drzewo Ostatnie żywe drzewo… Prawdziwe, żywe drzewo Ostatnie żywe drzewo…Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.