Księżyc przychodził, zerkał przez ramię I jak latarka do rana świecił Słońce wstawało w żółtej piżamie Jak na obrazkach z książki dla dzieci
Na deser wino z normalnych kubków Bo szkło uciekło z braku pieniędzy Czas sobie płynął z domieszką smutku Nie raj, nie piekło, a tak gdzieś między
Było i nie ma jej już Czasami żal mi tej naszej biedy Nie wiem naprawdę, czy znów Czy kiedyś będzie nam tak jak wtedy
Księżyc przychodził, zerkał przez ramię I jak latarka do rana świecił Słońce wstawało w żółtej piżamie Jak na obrazkach z książki dla dzieciTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.