Jest taki kwiat w dalekim oknie Co liczy słońca i księżyce A kiedy głogi w deszczu mokną Płacze zielono wraz z ulicą
Jest za sosnami, za wydmami Gniazdo, co nie śpi całą dobę I czesze niebo antenami I bystrooką ma załogę
A jeśli obca ćma nad Polską Nocy aksamit nagle plami To naprowadza ptaki swojskie By ją spotkały rakietami
Jest taki domek w małym mieście Co okno ma od łzy tęskniejsze Przez które chmury płyną w goście I zakochane w kwiecie serce
Ja przy ekranie pełnię służbę Promień bezgłośnie mrok omiata A kiedy niebo całkiem puste Myślą całuję pąki kwiatu
Ten kwiat jest pełen tajemnicy Bo nie ku słońcu się obraca Echo żołnierskich kroków liczy I nasłuchuje, czy nie wracam
Po centymetrze nocą ścinam Jeden za drugim dni rozłąki Pytam sikorek na kalinach Czy już zbudziły się skowronki
Do szóstej tęsknię pory roku Którą żołnierska służba wieńczy Wrócę pod okno szybkim lotem By kwiat przytulić - i nic więcej
Tyle wam powiem - i nic więcej Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|