O wytrzymaj, sterana i słaba, racz wybaczyć tym wszystkim, co z ciebie; miej w opiece swe wioski i miasta, miej w opiece nas wszystkich i siebie... Z drzewcem co ledwie tkwi zamiast masztu lata mkną, ludzie wciąż bez swych żagli, biorą wdech, ale znów szans nie mają, by dogonić swój czas, który nagli..
Jak tu żyć, żeby znów nie mieć żalu, mówić: - Tak - jeśli to żaden wyczyn; zabrakło nam swady dziś i lokalu bo zajęty przez żalów tych setki przyczyn..
Trudno jest wierzyć wciąż swym marzeniom, które trwając tak nudne się stają; trudno jest siebie - ot tak - przeskoczyć, gdy poprzeczkę po skoku strącają... Nie wiesz jak sprostać, gdy nic nie proste, pojąć to, skoro ktoś z dobrych chęci obietnice swe tuż przed rozdaniem popęczkował i łby im ukręcił...
Cieszy się dzisiaj twym zaufaniem młoda brać z higienicznym uśmiechem, co przemawia jak samo mówienie, a gdy żre, to jest jedynym bebechem. Kulom nie kłaniasz się w swojej walce schylisz łeb za dwa, lub za sezon; kanonada serdelków i szmalcu, artyleria szykuje salceson !!
O wytrzymaj, sterana i słaba, racz wybaczyć tym wszystkim, co z ciebie; miej w opiece swe wioski i miasta miej w opiece nas wszystkich i siebie...
Miej w opiece nas wszystkich, nas wszystkich jeśli sama nie jesteś w potrzebie...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.