Przez mroźną zawieję szli ludzie jak w dym Nie znali swej drogi gdzie Rzym a gdzie Krym Przemokliśmy zziębliśmy tu diabeł ma dom Wszedł Polak najmłodszy złorzecząc i klnąc
Hej starcze daj wina i chleb pal cię diabli A już! – bym nie musiał na tobie giąć szabli Więc krajka na stole i chleb wina dzban Zasiedli pojedli co jeden to pan
Skończyli popili i kładą się spać A stary Susanin na straży ma stać Susanin Susanin co kłaniasz się bogu Nie czas na modlitwy pokazuj nam drogę
Za trudy dostaniesz dukata lub dwa Niech tylko dojdziemy gdzie wojna nas gna Wychodzą z chutoru a tam śnieg i mrok I sucho wśród ciszy tej skrzypi ich krok
Gdzie wleczesz nas łotrze wciąż ciemność i śnieg Prowadzę jak umiem Susanin im rzekł Więc patrzą dokoła niczego nie widzą A wrony na niebie z wędrówki ich szydzą
Wtem piorun uderzył potoczył się huk Już Lachy przeklęte nie znajdą swych drógTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.