Miło Cię widzieć wśród nas, Wallenrodzie. Widzisz, że szczerze Cię chcemy wysłuchać I wszystkim, czego nie mamy, dogodzić, Zanim zdołamy zaufać.
Wybacz tym, którzy ćwiartować Cię pragną - Jeśliś uczciwy, dziwić się nie możesz: Chciałeś ich karki do swej woli nagiąć Choć w zbożnym celu - być może.
Szlachetny fortel wybrawszy kariery Dążąc ciężarem zdrady swej do celu - Dla sprawy przecież a nie dla orderów Sprzedałeś się, przyjacielu!
Jakżeś ty musiał cierpieć, gdy Twój Zakon Dławił i gnębił wszystkich, w których imię Sprzeniewierzyłeś się ojcom i braciom, Swej narodowej rodzinie!
Nikt z nas nie wiedział, co Tobie zawdzięcza Klątwy na Ciebie rzucając przez lata. Stąd sytuacja nad wyraz niezręczna - Gdy dziś mamy brać Cię - za brata.
Śmiało przyznajesz się - do swojej chwały, I nasze myśli - za swoje uważasz, Lecz Twoje twierdze - stoją tak jak stały I Zakon Twój wciąż nam zagraża.
Więc przyjmij z pokorą nasz brak wdzięczności - Za twe intencje - niegodną nagrodę. Myśleć po prostu zwykli ludzie prości I nie chcą już Wallenroda!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.