Kowale trudu i obłudy, Złotnicy zła, szlifierze zysku Myśl nazywają córką nudy, Choć są więźniami swych pomysłów Wycisną wszystko z ziemskiej grudy - Przewrotne, chciwe krasnoludy.
Wiedzący skąd wiatr grom przywieje, Ale zapobiec mu niezdolni, Starych zagrożeń drążą rejestr Żeby od nowych świat uwolnić, A wiatr z nadziei ich się śmieje - Osamotnieni czarodzieje.
Niepomne swoich własnych zmarłych, Ale na grobach ich oparte, W ochrypłych obracają gardłach Skargi - na strzępy słów podarte; Tylko by tarły się i żarły Okrutne, nieszczęśliwe karły.
Przejrzyste dla tych, którzy nie śnią, Zawsze obecne w świecie dzieci, Odchodząc cicho ścieżką leśną Co śladem ich przez chwilę świeci Pędzelkiem zmierzchu wróżbę skreślą - Elfy ze swoją smutną pieśnią.
Oto mieszkańcy świata wojen O wielkie sprawy bez spoczynku, Zaludniający myśli moje Gdy siadam z fajką przy kominku; Więc o nich śnię i ich się boję - Hobbit tęskniący za spokojem.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.