Kurtyzany: Lupanar w którym sprzedajemy za bezcen swoje ciała Klientów ściąga z wszystkich okolicznych wsi i miast Żyjemy z cudzych żądz i wstydów Których się żadna z nas nie bała Choć przecież jest kobietą każda z nas.
Pompeja! Pompeja! Dla wszystkich co płacą otwarte nasze drzwi! Rozkoszy nowych wabi was nadzieja! Tu skąd wydostać się nie może nikt.
Gladiatorzy: Arena z której sprzedajemy za bezcen swe istnienia W napięciu trzyma wszystkich którym nuda trawi czas Żyjemy z cudzych snów i lęków Własne nie liczą się marzenia Choć przecież jest mężczyzną każdy z nas.
Pompeja! Pompeja! Dla wszystkich co płacą otwarte skrzydła bram! Rozkoszy nowych wabi was nadzieja! Tu gdzie w oklaskach przyjdzie zginąć nam.
Przyjaciele: To życie w którym sprzedajemy swoje dusze Jest dane nam jak celi mrok i ostrza blask Żyjemy z kłamstw i cudzych łask co Do nieludzkiego życia zmusza Choć przecież jest człowiekiem każdy z nas.
Pompeja! Pompeja! U boku gladiatora hetera szczęście śni! Tak para naszych czasów ślub zawiera Na jedną noc i na niepewne dni
Więc żyjmy póki co, dopóki ból i rozkosz żyją Roślinom ciężkim w owoc życie dają gnój i kał Nikt dusz nie szuka w lupanarze Więc niech się tu tymczasem skryją Dopóki ktoś nam nie odbierze ciał.
Pompejo! Pompejo! Ty perło Imperium w ścieku jego miast! Przy życiu będziesz trzymać się nadzieją Dopóki będzie żył ostami z nas!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.