Na wzgórzu Kaźni wznoszą się Trzy Krzyże. Łotrów – w bród. Chętnych do ofiary – mało. Dwa – puste, a na środkowym, najwyżej, Zawsze zobaczyć można czyjeś ciało.
Pies chciwie słone ostrze włóczni liże, Na bębnach w kości grają stróże ładu. Słońce się łukiem stacza coraz niżej, Cienie po ziemi przechodzą bez śladu.
Słychać w oddali szum stolicy pszczeli, Kości na bębnie warczą, żołdak beknie I niewidoczni patrzą skądś Anieli, Jak rzeka krwi strużką przez Imperia cieknie.
Łotrów w bród, chętnych do ofiary – mało. Na Wzgórzu Kaźni wznoszą się Trzy Krzyże. Dwa – puste, a na środkowym, najwyżej, Zawsze zobaczyć można czyjeś ciało…
(wg obrazu A. Mantegni)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.