Zapachy serów, wina woń Zabraliśmy ze sobą w drogę A pod nim stąpał biały koń Równo pod krótki cień ostrogi Sprzyjał nam Bóg i szczytny cel I krzyk narodów mordowanych Błękity nieba, sadów biel I gęsta czerwień krwi przelanej
Kark Europy giął się w dół I szliśmy ziemią odtąd naszą Wolnością darzyć świata pół A marszem drugie pół przestraszyć Kochaliśmy go w huku strzelb Czekając aż kapelusz zerwie Pod błękit nieba i flag biel I krwi przelanej gęstą czerwień
Aż nastał dzień, gdy sczerniał śnieg I niebo utraciło błękit A krwi brązowosiny skrzep Wytrącił gwer i szablę z ręki Przemarzłych, głodnych, niewyspanych Pełznących w ogniu z kry na krę Konno opuścił wódz kochany Lodową z rzęs strząsnąwszy łzę. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|