Nie opiszę dziejów. Nie osądzę Wieku. Nie złożę świadectwa, które kłamie Piekłu.
W sieć kościelnych sklepień nie wzniosę modlitwy. Napiętym nadgarstkom nie podsunę brzytwy.
Nie myślę znieczulać kroplówką pokrzepień. Nowego Człowieka ze słów nie ulepię.
Nie wydam wyroku na podłość i małość. Oddam nieomylność gromkim trybunałom.
Nie wskażę, gdzie która ze stron świata leży - Mądremu to na nic, głupi nie uwierzy.
Załatwię najwyżej osobiste sprawy Tak, by nie potępić, ale i nie zbawić.
By z klęsk, rozczarowań, żalów obmyć myśli. Otrząsnąć ze zwycięstw i z krzywd je oczyścić.
By móc podarować prywatne zachwyty Komuś, przed kim zachwyt - goryczą zakryty.
By móc się podzielić swoim niepokojem Z kimś, kto tak się boi przyznać: ja się boję!
By to, co słabością, bólem i kalectwem Stało się modlitwą, światłem i świadectwem.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.