Wybacz, odrywam cię od zajęć Na głowie samą siebie masz, Krótko mnie znasz. Jak ci się zdaje Co dziś wyraża moją twarz? Bezduszne oczy mam człowieka Nadmiernie kochanego - wiem. A wszystko - co mnie jeszcze czeka - Ty nieodmiennie nazwiesz snem,
Kiedy się śmieją z przedszkolaka Czy o ten mi chodziło śmiech? Wciąż jeszcze chodzę na czworakach, A tu na każdym kroku grzech. Ci po "Obławie" biją brawa, Jakby nie w nich bił z luf ten błysk. A gdy akt abdykacji składam, Klaszczą do taktu krzycząc - bis!
Ktoś rękę po koncercie poda I powie błyszcząc wprost z zachwytu - Podoba mi się Synagoga, Choć jestem antysemitą. A tu się życie kłębi w tobie I widzę - lubisz ze mną grać. Albo rozmyślać o sposobie Jak tu na własnych nogach stać.
Wiesz, tak mi szczerze kiedyś radził Ktoś, kto kieliszka ujrzał dno (I mówiąc ręką usta gładził Bo słów tych dźwięk zachwycał go), - Pieniądz sprawdzianem jest roboty, A struna bardzo krótko drga! Nie daj poderwać się do lotu, Kiedy bażantów odstrzał trwa! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|