Raz na wysepce obleganej Żywiołkiem wrogich mórz Panował z świtką swą - tyranek Nad milionkami dusz.
W więzionkach czasik narodkowi Z dzionka na dzionek płynął Tyranek zaś się wił i głowił Jak władzkę mieć - nie ginąc.
Wysepka nikła z wszystkich stronek W żarłocznych oceankach. Nie było komu wziąć w obronkę Wysepki, ni tyranka.
Wreszcie wypuścił zza krateczek Ludku rezerwki krzepkie: Dla dóbrka dziatek i mateczek - Ratujcie nam wysepkę!
Wolnostka ta im dała siłkę A, że poglądki mieli prędkie, Z rozsądnej wolki ich za chwilkę Tyranek został prezydentkiem.
Wysepce nadal morza grożą I wolne gryzą się bestyjki - Jeden tyranek ma ostrożną Nadziejkę przejść do historyjki.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.