Mój pies nie lubi psów A ja nie lubię ludzi Woń zadów, jazgot słów Obu nas szczerze nudzi
Czasami ktoś się zbliży Upewnić się czym pachnę I pies mój go poliże I ja ogonem machnę. A ów w słabiznę mi Swój nos bezczelnie wtyka I tylko po to, by Z pogardą się odsikać. Więc odchodzimy w dal Nie dbając o ogładę Brodząc połyskiem fal Za swoim własnym śladem.
Mój pies nie lubi psów A ja nie lubię ludzi Woń zadów, jazgot słów Obu nas szczerze nudzi
Czasem, jak pomylony Pędzi za którąś z suczek - Ja miałem już dwie żony I starczy nam nauczek. Więc go do wody - buch! Wrzucam wśród fal rozprysków, Wprawiamy łapy w ruch I radość bije z pysków. Potem w słonecznym śnie Sierść nam paruje słono, Więc otrząsamy się Od nosów do ogonów.
Mój pies nie lubi psów A ja nie lubię ludzi Woń zadów, jazgot słów Obu nas szczerze nudzi
Siadamy na krawędzi Wpatrzeni w morski majak, Ja drapię się - gdzie swędzi, On liże się po jajach. Mieszamy tak dzień w dzień Te piesko-ludzkie światy, Wdychamy przestrzeń lśnień Rzucamy sobie patyk. Mną szczęsny skowyt łka: Jak pięknie bez człowieka! Jak pięknie jest bez psa! Zgodnie mój pies zaszczeka.
I aż nas zmierzch ostudzi Siedzimy tak we dwóch - Bo on nie lubi ludzi, A ja - nie lubię psów...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.