Rozpierdala mnie centralnie powiązanych światów potok, Wiem, że chce mi coś powiedzieć, atakuje moje zmysły, Sugeruje, że zrozumiem, a ja nie wiem co to, kto to. Konstruuję synchroprzekaz, zawracanie kijem Wisły.
Poszukuję nieustannie synchronicznych znaczeń sensu. Słowa , myśli, gesty, znaki krążą wokół gęstym rojem, Porządkuję i układam, chcę je zmieścić do kredensu, Wciąż nie mogę poupychać, uciekają każdym zwojem
Jungologia stosowana w mojej głowie drąży dziurę, Ale nie chce na pytania odpowiedzieć odpowiedzią. Synchroniczna łamigłówka tworzy tylko wielką bzdurę, Bełkotliwe objaśnienia wcale się nie stają wiedzą.
Nie mam z tego satysfakcji, ni rozumu, ni pieniędzy, Synchronicznych nalot znaczeń chaotycznie atakuje Szukam racji, kombinuję, niechże ktoś do kurwy nędzy Da mi hasło, wytłumaczy, burdel ten uporządkuje.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.