Ta paranoja jest twoja i moja, a wariactwo to całe bogactwo, chlewik i żłobek to cel i dorobek, a nasza scheda to piszcząca bieda.
Kipi w nas zawiść, bulgocze nienawiść, choć niby z wierzchu Francja-elegancja, wnet inkwizycja niechybnie się zjawi, niosąc transparent „Wiwat tolerancja!”.
Nieuk po brudziu całuje się z kmiotem, złodziej z świętoszkiem podzielił się łupem, rozsądek leży zadźgany pod płotem, a gawiedź woła: „O, pijany w trupa!”.
I tak się miele plugastwo z miernotą albo ciemnogród jednoczy się z chamstwem, zaś przyzwoitość, miast powstać i ożyć, coraz powszechniej z nimi cudzołoży.
Już moc truchleje, a świat z nas się śmieje, zostaje z boku cała Europa, sąsiedzi, widząc, co tutaj się dzieje, już pewnie myślą, by nam znów dokopać.
I znów zostaną popioły i zgliszcza, znów nowe rany i blizny głębokie, jedna pociecha wciąż mi świta w myślach: że może jestem fałszywym prorokiem?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.