zawieję wdycham w ciszy wyłuskując brud spomiędzy cienkich palców na scenie swego domu pilnując prostych kątów moich perskich dywanów
zawieję wdycham w ciszy wyłuskując brud spomiędzy cienkich palców jak jakaś chora w rozmowie z kotem w końcu dostrzegam że nie ma komu i nikt nie czeka
a gdybym mogła zburzyć i na nowo się zbudować ze ścian moich z kafli śliskich z papy się ulepić i nadać kształt na nowo odczarować każdy próg swój każdy kąt odkurzyć polerować aż do śmierciTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.