Trzask drzwi obudził z głębokiego snu, Znowu matka krzyczy, że ojciec chuj, Że jej nie szanuje i ma wyjebane, Czas na nowe życiem, stare już przegrane.
Każdego dnia ktoś doświadcza końca świata, Przyjmuje z pokorą co przynosi mu los, Każda taka historia opowiada o wariatach, Którzy ślepo rzucają swoje ciała na stos.
Znów szamotanina i tłuczone szkło, Matka znowu krzyczy, że zostawi go. Ojciec raz za razem przechyla kieliszek, Zaciskając pięści bije ją w policzek.
Każdego dnia ktoś doświadcza końca świata, Przyjmuje z pokorą co przynosi mu los, Każda taka historia opowiada o wariatach, Którzy ślepo rzucają swoje ciała na stos.
W pokoju mały Antek śpi, Słyszy głosy kłótni przez zamknięte drzwi, O spokojnym domu i rodzinie marzy, Spływają krople po jego bladej twarzy. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|