Siedem długich dni tygodnia, Przeszło obok mnie. Siedem zmierzchów bez nadziei Na gwieździstą noc.
Siedem długich dni, Wiszących kroplą u mych rzęs. Siedem ranków, które w dotąd, Szpilką w sercu tkwią.
Siedem śniadań, Których z nikim nie dzieliłam znów, Popołudni przechodzonych , Głupio z kąta w kąt.
Pełnych dziwnej tej muzyki Pękających strun. Których dźwięki, aż do dzisiaj, Wciąż mi w uszach brzmią.
Ref.: Tydzień łez! Oprócz nich, Nic już się więcej nie zdarzyło. Oprócz łez, Niczego więcej w nim nie było.
(2x) Jeden długi w kalendarzu, Tydzień łez!
Siedem długich dni tygodnia Napotkało mnie, Słonych jezior przepłyniętych Sama nie wiem jak.
Siedem długich dni, Przez które trzeba było przejść. Które dotąd ciemną chmurą, Powracają w snach.
Ref.: Tydzień łez! Oprócz nich, Nic już się więcej nie zdarzyło. Oprócz łez, Niczego więcej w nim nie było.
(2x) Jeden długi w kalendarzu, Tydzień łez!
(c) 1980 Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|