Tato mamy się nie pytał, bo już wiedział, że tam gdzie w Łodzi mieszkaliśmy, wciąż mu będzie źle. Towarowym jechaliśmy cztery noce, cztery dni, no i wreszcie dotarliśmy nad piaszczysty morski brzeg.
„Stąd jesteśmy, stąd będziemy — tak powiedział tato nam, dotknął ręką słonej ziemi — coś swojego wreszcie mam. Tu na zawsze zostaniemy — rzekł i otarł mamie łzy — chcesz do Łodzi? to znajdziemy zaraz, miła, łodzie trzy! Stąd jesteśmy, stąd będziemy, tu przed nami Chrobry był”. Nie on jeden tak powiedział — tu przez wieki Polak żył.
Życie tutaj przeżyliśmy, czasem było źle, ale częściej było dobrze i to liczy się. W zadumaniu przystajemy w zaduszkowym smutnym dniu, a wieczorem wspominamy, jak nas tato przywiózł tu.
„Stąd jesteśmy, stąd będziemy — tak powiedział tato nam, dotknął ręką słonej ziemi — coś swojego wreszcie mam. Tu na zawsze zostaniemy — rzekł i otarł mamie łzy — chcesz do Łodzi? to znajdziemy zaraz, miła, łodzie trzy! Stąd jesteśmy, stąd będziemy, tu przed nami Chrobry był”. Nie on jeden tak powiedział — tu przez wieki Polak żył.
Zapytajcie mojej córki, z jakich ona stron. „Jestem Polką z Koszalina — powie — tu mój dom”. Ona dziadka nie pamięta, ale za to dobrze wie, skąd jesteśmy, skąd będziemy i na dobre i na złe.
„Stąd jesteśmy, stąd będziemy — tak powiedział tato nam, dotknął ręką słonej ziemi — coś swojego wreszcie mam. Tu na zawsze zostaniemy — rzekł i otarł mamie łzy — chcesz do Łodzi? to znajdziemy zaraz, miła, łodzie trzy! Stąd jesteśmy, stąd będziemy, tu przed nami Chrobry był”. Nie on jeden tak powiedział — tu przez wieki Polak żył. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|