Stacyjka Zdrój, miasteczko przy niej, a nad miasteczkiem widzę tym, jak niziuteńko niebo płynie, na którym imię twe pisze dym.
Na rynku zawsze ludniej, gdy targ przy starej studni. U wrót plebanii drzemie dziad i kasztanami sypie wiatr.
Wciąż wracam na stacyjkę białą pociągiem, który lato wiózł. Wesołych brzóz go sześć witało, sześć go żegnało zmartwionych brzóz.
Ze stacji droga krótka — zielona stara furtka zaskrzypi cicho: „Jak się masz? Podobną kiedyś znałam twarz…”.
~ ♫ ♫ ♫ ~
A potem sień: ktoś drzwi odmyka, głosy wzruszone, twój i mój. A potem cień: i wszystko znika, i już umyka Stacyjka Zdrój.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.