I. Który to już raz, napluto Ci w twarz, Ile razy jeszcze, zegniesz swój kark, Ile batów jeszcze, przyjmie Twój grzbiet, by w geście uniżenia, znów pokłonić się
Ref. Kajdany zrzucić, nadszedł czas, dziś woła Cię zwycięstwa zew, i pełną piersią zaczerpnąć haust, wolności co najczystsza jest, swobodą aż zachłysnąć się, niech porywisty wiatr, co wiejąc prosto w plecy, do przodu zawsze pcha
II. Nie możesz udawać, że normalnie jest, Twój tłamszony gniew, zatruwa Cię, musisz w końcu stanąć, w obliczu wyzwania, przełamać swój lęk, by zacząć godnie żyćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.