Pamiętasz, miły, miałeś z sobą narty A w Zakopanem drobny deszczyk mżył Przez cały tydzień jakiś niż uparty Przekreślił plany i wydłużył dni
Jak cię poznałem, nie wiem już dokładnie Wiem tylko tyle, że to nie był flirt To była miłość, razem z deszczem spadła Tak mocno nigdy mnie nie kochał nikt
Pamiętasz, miły, wspólne te przysięgi Że już na zawsze, już na wszystkie dni A czas na przekór pisał różne księgi I tylko w sercu jakiś żal się tli
Chciałem gnać jak halny wiatr Do szczytu moich marzeń By tam u stóp wyniosłych Tatr Znów z tobą spotkać się Teraz wiem, że szczęścia dwa Nie chodzą nigdy w parze Znów pada deszcz, wspomnienia śle A tutaj nie ma cię
Pamiętasz, miły, wspólne te przysięgi Że już na zawsze, już na wszystkie dni A czas na przekór pisał różne księgi I tylko w sercu jakiś żal się tli
To może lepiej, że tu nie ma ciebie Od nowa zacząć dziś już nie ma sił Puchowym płaszczem śnieg pokryje ziemię Nastaną znowu zwykłe, szare dni
[2x:] Chciałbym, żeby przyszedł czas Na naszej drodze zdarzeń By tam u stóp wyniosłych Tatr Znów z tobą spotkać się Teraz wiem, że szczęścia dwa Nie chodzą nigdy w parze Znów pada deszcz, wspomnienia śle A tutaj nie ma cięTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.