Życie wciąż pędzi i gna Cofa się ten, kto w miejscu stał Po każdym z nas zostanie ślad Tego, co zrobił, czego chciał
A przecież gdzieś ciągle ktoś Plącze się, snuje, goni czas Jak gdyby o to tylko szło By w snach odnaleźć życia blask
Złoty deszcz, złoty deszcz Może spadnie wreszcie z chmur I wypełni, tak jak chcesz Złotym ziarnem pusty wór
Złoty deszcz, złoty deszcz Wypatrujmy dobrze go I ja chcę, i ty chcesz Żeby jakoś lepiej szło
Jak z niczego zrobić coś Bez wysiłku ciężar nieść Może nam pomoże ktoś A cel sam przybliży się
Niektórym w twarz wieje wiatr Sypią się kruche domki z kart Przed nimi mgła i kręty szlak Życie nie to i nie ten świat
Z otwartych rąk umyka los Horyzont zgasł i w oczach cień Czekają, aż nadejdzie noc By śnić swój wymarzony sen
Złoty deszcz, złoty deszcz Może spadnie wreszcie z chmur I wypełni, tak jak chcesz Złotym ziarnem pusty wór
Złoty deszcz, złoty deszcz Wypatrujmy dobrze go I ja chcę, i ty chcesz Żeby jakoś lepiej szło
Złoty deszcz, złoty deszcz Kto by nie chciał, żeby spadł Ale ja wiem i ty wiesz Że on pada tylko w snach
Złoty deszcz, złoty deszcz Może spadnie wreszcie z chmur I wypełni, tak jak chcesz Złotym ziarnem pusty wór
[2x:] Złoty deszcz, złoty deszcz Wypatrujmy dobrze go I ja chcę, i ty chcesz Żeby jakoś lepiej szło
Złoty deszcz, złoty deszcz Złoty deszcz! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|