Co samotnym po sobocie, po niedzieli, Kiedy sami w zimnej kładą się pościeli? Co samotnym po weselach, po zabawach, Kiedy ściany podpierają w wielkich salach?
Co samotnym po wieczorach pod księżycem, Skoro na nich nikt nie czeka, nikt nie przyszedł? Co samotnym z ich gorących serc płomieni, Gdy się dzisiaj, tak jak wczoraj, nic nie zmieni?
Gdzie te ślubne karoce, Szóstka koni i stangret? Gdzie te dni i te noce, Co być mogły naprawdę? Płoną świece w salonie I bzy pachną w alkowie, Lecz pognały już konie, A my sami na drodze,
Co samotnym po marzeniach, po nadziejach? Życie w cieniu, zapomnieniu, złe wspomnienia. Co z przyjaźni i przelotnych znajomości, Gdy najbardziej w życiu brak im jest miłości?
Z nami różnie też bywało, wiesz, kochany, Też byliśmy długo sami pogniewani. Lecz wystarczył list, telefon i spotkanie, By wróciło to kochanie jak pytanie:
Gdzie te ślubne karoce, Szóstka koni i stangret? Gdzie te dni i te noce, Co być mogły naprawdę? Płoną świece w salonie I bzy pachną w alkowie, Lecz pognały już konie, A my sami na drodze.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.