Zaplątana w babie lato W pół tęsknotach, w pół marzeniach Pochylona nad herbatą Z szarą twarzą jak z kamienia Nieobecna, zapatrzona W czarną pustkę gdzieś nad głową Ciągle czeka, na coś czeka Niewidzialna dla nikogo
Ona jest inna - niewczorajsza, niedzisiejsza Ona jest inna - nietutejsza, nietamtejsza Gdzieś między ziemią a chmurami zawieszona Zapada wieczór, wszyscy biegną gdzieś, a ona?
Bardziej jesienna niż jesień I bardziej smutna niż łzy I znowu przeminął wrzesień I nie zdarzyło się nic Kilka zielonych uniesień Zasypał złocisty pył Jej oczy wpatrzone w jesień Bardziej żałobne niż kir Jej oczy wpatrzone w jesień Bardziej żałobne niż kir
Kilka starych fotografii I rozmowa nieskończona W dawnych listach, kiedyś ważnych Cóż dziś znaczą tamte słowa? Pogubiona jak wspomnienia Tamtą jesień chce powtórzyć I znów zgubić chce samotność I samotność chce ją zgubić
Ona jest inna - nikt zrozumieć jej nie umie I nawet ona sama siebie nie rozumie Od lat niezmiennie na świat patrzy jak zza szyby I ciągle żyje, ciągle żyje - tak na niby
[2x:] Bardziej jesienna niż jesień I bardziej smutna niż łzy I znowu przeminął wrzesień I nie zdarzyło się nic Kilka zielonych uniesień Zasypał złocisty pył Jej oczy wpatrzone w jesień Bardziej żałobne niż kir
Jej oczy wpatrzone w jesień Bardziej żałobne niż kir Jej oczy wpatrzone w jesień Bardziej żałobne niż kirTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.