Ech, malarze, wasze pędzle zanurzajcie W zorze miasta o wieczorze, w nasze dziś Niech poznają gwar podwórek na Arbacie Wasze pędzle jak jesienny lotny liść Niech poznają gwar podwórek na Arbacie Wasze pędzle jak jesienny lotny liść
Zanurzajcie, zatapiajcie je w błękicie Tak jak miejska zapomniana głosi wieść I zechciejcie namalować należycie Jak z mym lubym po bulwarze lubię przejść I zechciejcie namalować należycie Jak z mym lubym po bulwarze lubię przejść
Niech się domy zadumają zadziwione Niech dokona się do końca to, co chce Więc malujcie, wszystko będzie policzone Nie będziemy zgadywali: dobrze - źle Więc malujcie, wszystko będzie policzone Nie będziemy zgadywali: dobrze - źle
Przesądzajcie nasze losy jak sędziowie Pokosztować nam przyszłości dajcie kęs Choć nie znamy się, malujcie nas na zdrowie A ja tym, co nie pojmują, wskażę sens Choć nie znamy się, malujcie nas na zdrowie A ja tym, co nie pojmują, wskażę sens
Ech, malarze, wasze pędzle zanurzajcie (x2) Ech, malarze...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.