Żadnego cudu nie ma, Żadnego trudu nie ma, Dam tylko znak oczyma, A on już wszystko wie. Żadnych zaklinań nie ma I wypominań nie ma, Nic przecież go nie trzyma, Chce - to dobrze, A nie chce - to nie, Ale chce.
Żadnych humorów nie ma I żadnych sporów nie ma, I na nic się nie zżyma, Tylko z ręki je. I sam mi wszystko poda, I zawsze w domu zgoda, Bo na to jest metoda, Moja mama przed ślubem nauczyła jej mnie.
Że pierwszego dnia po ślubie - od razu go w łeb, Że pierwszego dnia po ślubie - od razu go w łeb, My to wiemy, to po prostu codzienny nasz chleb, Że pierwszego dnia po ślubie - od razu go w łeb.
I kocha mnie, szanuje mnie, Całuje mnie za to, że Dostał w łeb ten pierwszy raz We właściwy czas.
Do ślubu on mądrzejszy, Do ślubu on ważniejszy, Do ślubu wszystko umie, Wszystko lepiej wie, Do ślubu taki duży, Niech tylko brwi zachmurzy, Już się nie oprę dłużej, Chce - to dobrze, A nie chce - to nie, Jak sam chce.
Do ślubu ja malutka, Do ślubu ja cichutka, Do ślubu łagodniutka, Za nim choćby w grób! Do ślubu wszystko znoszę, Co znoszę to rozkosze, Do ślubu grzecznie proszę, Oczki spuszczam, podnoszę, A potem ten ślub.
I pierwszego dnia po ślubie - od razu go w łeb, I pierwszego dnia po ślubie - od razu go w łeb, Nie drugiego dnia po ślubie, To za późno, Ty go trzep Pierwszego dnia po ślubie, Póki świeży ten chleb. I kocha mnie, Szanuje mnie, Całuje mnie za to, że Dostał w łeb ten pierwszy raz We właściwy czas!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.