Pochmurny dzień, zapowiada ciemną zwałe jednak wpada sąsiad i oczka robią się tu małe buch za buchem, ja napity innym trunkiem z kolejnym wdechem, z większym na japie uśmiechem TAK! zbijam nową lage, bo ziomek ma już chęci wodą zwilża usta, jaranie to me gusta! a zwłaszcza z wami, bo to siedzi we krwi nigdy nie zamykam drzwi, bo nigdy nikt tu nie śpi każdy tu odcina, łapie mnie adrenalina to jest dobra dyscyplina, nikt tu się nie spina nie pijemy wina, nie pijemy wódki w worach zielenina, więc palimy lufki palimy do samego rana, booooooooo.. wiadro jak z rana to śmietana. Tak, ahaa. sygnał coś umiera, ta laga zmarnowana dziś już tutaj pale, pale od samego rana! Marihuana, boską rośliną tutaj jest. nikt mnie nie ukara, nawet żaden pies mogą mi dawać cztery osiem, ale spoko nie jestem żółtodziobem i posiadam przyczajone oko w ten pochmurny dzień, nie dam sobie dupy obrobić usiądę pod blokiem, może da się coś zarobić choć szaro to wygląda, życie mam zielone napalone, pobarwione i tłusto szalone ha.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.