Wszyscy macie pióra ujebane komunizmem Chore pojęcie, intencje nieczyste Chcecie nas uczyć o moralności Śmierć sprzedawczykom, wrogom Polskości!
Schowany jak zawsze w bunkrze z paragrafów Z armią adwokatów we fryzurach z brokatem Otoczony kokonem ustaw i przepisów Czujesz się bezpieczny, ale tu się kurwa mylisz!
Pewnie bym odpuścił, bo chuj mnie obchodzą Popłuczyny prawdy w gazecie za dwa złote (z vatem!) Już trochę tutaj żyję więc się przyzwyczaiłem Terror czwartej władzy - ale ja nie będę zakładnikiem!
Napiszem ludowi, że wolny kraj, Nie trza się bać, niepotrzebny strajk Nie będziem rozliczać, oddamy rządy!
Nie, nie sądzę bym miał monopol na rację Ale czuję satysfakcję, że nie jestem kurwą demokracji! Nikt mi nie płaci za mistyfikacje I lubię kontestację na pijackich libacjach
Ale spokojnie panowie, o co tutaj chodzi? Ktoś po prostu kręci biznes w zgodzie Z odwiecznym prawem: wybierz wroga, wskaż ludowi i powtarzaj milion razy, że to wróg!
UWAGA nadchodzi pan Redaktor - Inkwizytor Uzbrojony w swe poglądy i w asyście policji A chuja tam "nadchodzi" - on w redakcji siedzi Bo po co ma myśleć, skoro przecież może wiedzieć?
Chodź - chodź - skurwysynu, Powiedz mi to w twarz! Skurwysynu! Pokaż na co cię stać! Chodź - chodź - skurwysynu, Zrób to jeszcze raz! Skurwysynu! Pokaż na co cię stać!
A więc stulić pysk Panowie, nie śpiewamy nic o Polsce Pan Redaktor nam podpowie: co jest złe, a co dobre Redakcja nam nakreśli trajektorię myśli lotu „Wy krnąbrni Placy z Wami zawsze są kłopoty Zawsze czegoś chcecie, zawsze zamiast cicho siedzieć Chcielibyście wiedzieć to czego nie powinniście wiedzieć" Kto na kogo donosił i ile brał za to, Kto kazał, a kto strzelał w stoczniach i kopalniach do Polaków!
Za jaką cenę oddali władzę czerwoni I komu M. robił dobrze pod Okrągłym Stołem Kto z kim się pierdolił za państwowe pieniądze Kto z opozycji stanął po stronie rządu!
O jejku, o jejku, czy ja dobrze powiedziałem To tak nieładnie jest mówić o mentalnym oralu W wykonaniu sprzedawczyków układu w Magdalence Polizali się po jajkach - teraz chcą umywać ręce!
Chodź - chodź - skurwysynu, Chodź - chodź Powiedz mi to w twarz! Skurwysynu! Pokaż na co cię stać! Chodź - chodź - skurwysynu, Chodź - chodź Zrób to jeszcze raz! Skurwysynu! Pokaż na co cię stać! Ale nie jeden raz! Pokaż na co Cię stać!
Atrament miał płynąć tam gdzie płynęła krew Ale zawsze przecież lepiej, kiedy płyną pieniądze Mierni ale wierni, medialni siepacze Sprzedali nasze przebaczenie mordercom Polski!
AGORAFOBIA!!! AGORAFOBIA!!! AGORAFOBIA!!! AGORAFOBIA!!! AGORAFOBIA!!!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.