Ja w płucach miałem wiatr boskiego Buenos I na urugwajskiej plaży, sączyłem słodkiego malbec`a I tylko serce moje, jak wierny kompas, Zamiast Północy wskazuje mi jeden życia port.
Widziałem Słońca wschód wśród wysp kwitnących wiśnią I drewniany, na wyspie Jersey, stawiałem dom I tylko serce moje, wciąż o jedno się boi, Bym nie zabłądził i zawsze znalazł ten jeden port.
I chociaż łamią się fale na oceanie życia, Choć nieraz po naszych karkach przetaczał się sztorm To ta jedna myśl wciąż jest jak kotwica, ŻE TAM JEST ME SERCE, GDZIE JEST MÓJ DOM!
Tu nasze są ulice, tu nasze kamienice są Tu całe nasze życie - tu jest nasz rodzinny dom A w sercu trzy kotwice: wiara, nadzieja, miłość Tego nam nie odmówi nikt!
Ledwo przeżyłem inwazję paranormandzich bandytów Oj, bardzo wtedy przydał się mój wierny nóż Ale te czarne, jak tamta noc, skurwysyny Do końca życia zapamiętają mnie już.
Ulice Paryża i Dolny Manhattan, Amsterdamu kanały i brukselski park Pobocze autostrad, oliwki i sake Z gitarą i kosą w ręce zwiedzałem świat.
I chociaż słodkie bywały kobiety i wino, Choć nieraz człowiek myślał: "A może by tak..." To ta jedna myśl wszystkiego przyczyną, ŻE TAM JEST ME SERCE, GDZIE JEST MÓJ DOM!
Tu nasze są ulice, tu nasze kamienice są Tu całe nasze życie - tu jest nasz rodzinny dom A w sercu trzy kotwice: wiara, nadzieja, miłość Tego nam nie odmówi nikt! (x3)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.