Powoli, tak aby ból nie dopadł mnie Otwieram oczy swe Jasność, przedziera się przez mgłę Oślepia mnie, ożywia mnie, koi mnie - to śmierć
Nie czuję nic, nie wierzę w nic Nie wiem nawet czy chcę żyć Moja dusza waha jeszcze się
Ocean krzywd, słonych jak łzy wylane dziś Jeszcze burzy się, Jeszcze sztormu słychać jęk
I tylko ciepły zapach krwi I tętent koni na wilgotnej jeszcze ziemi Przypomina mi....
Wojenny zgiełk i stali zgrzyt Wyznania wiary u kresu sił Jakże łatwo było ginąć Jakże warto było żyć
Oddechu ogień i losu śmiech Gdy ginął on, Ty jeszcze nie Jakże mało było pytań Kiedy wszystko miało sens
Żyję, choć nie wiem jeszcze czy tego chcę Nie pytano mnie Nie znam zimnych twarzy, nie poznaję szklanych oczu tych Co jeszcze przed chwilą tak bliscy byli mi
Widzę ciała oddające swoje szaty ludziom, hienom, psom Widzę ciała karmiące ptaki - sobą,
I tylko słodkawy jad, stygnących dusz Kiedy serce życie przestało tłoczyć już Przypomina mi.....
Wielką myśl rzuconą w czyn W śmiertelnym zwarciu prawdy Krzyż Znak któremu mogłem ufać Dla którego chciałem żyć
Żelazny uścisk i w ustach krew Omdlałych dłoni ból i zew Który tak prowadził mnie Kiedy wszystko miało sens.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.