Kiedy żołnierz z werbunku Szedł na lata wojaczki Miał karabin na sznurku I drewniane chodaki
Od dziewczyny zaś dostał Gdy szedł walczyć za Śląsk Okarynę maleńką Niepozorną, niewielką Na pociechę, na dobry i zły los
W okarynie są dzwonki i skowronki W okarynie słowików słychać śpiew W okarynie taneczne słychać kroki Tłumione przez leśny młody mech
Okarynie wystarczy łąki skrawek Promień słońca, a czasem leśny gąszcz Choć z żołnierskim plecakiem Bywa trochę na bakier Bo w plecaku trojaka grywa wciąż
W okarynie są dzwonki i skowronki W okarynie słowików cały rój Okaryna da przetrwać czas rozłąki Z nią łatwiej w ostatni ruszyć bój
Kiedy żołnierz po latach W kraj powrócił rodzinny Już nie zastał swej chaty I nie zastał dziewczyny
Tylko stare piosenki Wolny śpiewał mu Śląsk Więc wziął żołnierz do ręki Okarynę maleńką Na pociechę, na swój żołnierski losTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.