I/Irena Santor/Wiosna (Do gniazd znów powróciły ptaki)
Do gniazd znów powróciły ptaki Zza dalekich mórz Nad rzeką pierwsze tataraki Wiatr przelicza już Pochyła wierzba się zieleni Mocno, swojsko pachnie ziemia Wód warkocze żłobią w zboczach wzgórz
Już bocian polem wolno kroczy Dumny niby paw Już nas od nowa zauroczył Pokryty rzęsą staw Już noc jest krótka, ciężkie ciało Czegoś chce się, czegoś mało Coś się stało w środku zwykłych spraw
Bo wiosną, dobrze to znam Znów zdaje, marzy się nam Że życie czeka nas nowe Ułożone, gotowe Sam na sam
Do gniazd swych powróciły ptaki Z wiosną bywa tak Lecz los z ptakami niejednaki Nam zgotował świat Więc kiedy wierzba się zieleni Kiedy mocno pachnie ziemia Coś się zmienia, każe uciec z miast
Już ożywiło się sitowie Nad brzegami rzek Już buk z buczyną są po słowie Płoną słońca strzech Pieczonym chlebem pachnie w sieni I dziewczyna się rumieni Ze swych myśli nim je zmieni w śmiech
Bo wiosną, dobrze to znam Znów zdaje, marzy się nam Że życie czeka nas nowe Ułożone, gotowe Sam na sam
Coś się skończyło, coś zaczyna Jeszcze jeden raz W oczekiwaniu zapominasz Że znów zakpił z nas Nieustępliwy, chociaż zmienny W swej istocie nieodmienny Zawsze wierny nam i sobie czas
Nieustępliwy, chociaż zmienny W swej istocie nieodmienny Zawsze wierny nam i sobie czasTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.