Tylu panów się spotyka każdego dnia No i właśnie stąd wynika niepewność ta Czasem nawet mi się wyda przez parę chwil Że się któryś dłużej przyda, że ma swój styl
I że jak z rymem z rym Tak ze mną się zgodzi Więc się spotykam z nim - Bo co mi to szkodzi? Ale w sercu gdzieś na dnie Jakiś głos przestrzega mnie (Nie, nie, to nie jest ten, o którego ci chodzi)
A najgorsze - jak wyjaśnić, skąd ja to wiem Skąd ja wiem, dlaczego właśnie to nie był ten Choć miał więcej, niż potrzeba, dodatnich stron Choć mi chciał przychylić nieba, to nie był on
A potem czekam, aż Kolejny nadchodzi Uśmiechem słodzi twarz - A kawy nie słodzi I już w sercu gdzieś na dnie Ten sam głos pociesza mnie (Nie, nie, to nie jest ten, o którego ci chodzi)
Bywa, że się budzę rano i jest mi wstyd Może chcę od tego pana za wiele zbyt I za łatwo decyduję, że to nie on Szczerym słowom przypisuję fałszywy ton?
Lecz przecież nie tak jest Gdy miłość się rodzi Bo wtedy żaden gest I ton mi nie szkodzi Nic nie widząc, wszystko wiem Gdy się przy mnie zjawia ten Kiedy się zjawia ten, o którego mi chodzi
Kiedy się zjawi ten, o którego mi chodzi?
(Jestem!)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.