Czasem wiosenne pierwsze listki, a czasem mądry wiersz noblistki - to moi profesorowie. I wszystkie moje piękne błędy, i wszystkie drogi, co nie tędy - to moi profesorowie. I ciągle szukam ich namiętnie, a oni czynią chętnie, skrzętnie ład w sercu i w głowie. I ptaszek w kalinowym lasku, i pod stopami ziarnko piasku - To moi profesorowie
Ja żyję według swego klucza, Wolę się uczyć, niż pouczać, I prawd niegłupich całkiem sporo Znam dzięki moim profesorom.
Że życie wciąga i zachwyca, dopóki świat to tajemnica - tak mówią profesorowie. Że póki światu wciąż się dziwię, żyć będę pięknie i prawdziwie - tak mówią profesorowie. Są mi potrzebni jak powietrze, rada ich słucham, wiem, że jeszcze tak wiele się dowiem. I na werbelku gra nadzieja, to także wymyśliłam nie ja - to moi profesorowie.
Ty też nie będziesz nigdy w biedzie, jeżeli o kim masz powiedzieć: "To moi profesorowie". Że siwy belfer z ogólniaka. List, książka, wstążka byle jaka To twoi profesorowie. Bywałaś chmurna, niespokojna, Z calutkim światem w stanie wojny, A dzisiaj co powiesz? Że patrzysz na ten świat rozumnie, bowiem masz o kim szepnąć dumnie: "To moi profesorowe!"
Profesorowie, profesorowieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.